sie 07 2009

Nie chodzi o rower...


Komentarze: 0

-         dzień dobry, Ja Panią przepraszam, nie chciała bym się z Panią gniewać, tylko się trochę zawiodłam. Wie Pani wzięła Pani ode mnie rower pół roku temu, a dopiero wczoraj  jak dzwoniłam powiedziała Pani że mogę go sobie wziąć bo jest zepsuty. I chciała bym wiedzieć dlaczego Pani tak zwlekała z tym?

-         Bo nie wiedziałam że był zepsuty, ja na nim nie jeździłam tylko pierwszy tydzień.

-          Przecież się Pani pytałam czy wszystko ok.? A Pani dopiero po 6 miesiącach...

-         Czemu pani ciągle mówi w kółko że po pół roku i po pół roku? Ja na nim nie jeździłam, tylko pierwszy tydzień i nie wiedziałam dopiero niedawno przyszedł znajomy i powiedział że jest coś nie tak.

-         Ale jak zadzwoniłam dopiero Pani mi to powiedziała. A rower był dobry jak ja nim jeździłam.

-         Ja bym nie dała za ten rower 100zł w biedronce są po 100zł i to nowe. A po drugie teraz są rowery co się biorą za tłuszcz a nie tylko, na mięśnie a mi na mięśnie taki rower niepotrzebny. Ktoś Panią oszukał na tym allegro, bo ja bym nie dała...

-         Teraz się zdenerwowałam za to poznałam powód zmiany decyzji po pół roku ciszy, ale głos miałam nadal spokojny i miły – Ja Pani nie atakuje i nie podoba mi się ten ton. Po prostu czuje się to trochę zawiedzona ale przepraszam jeśli Panią uraziłam.

-         Zośka choć.

Wzięłam Zochę wprowadziłam do domu i powiedziałam idź Zośka do Pani. Do widzenia.

adrastea : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz