Szkoła nawet nie jest taka nudna ;)
Komentarze: 7
Zacznę do tego, że jak co rano w autobusie, spotkała się trójka czikenów:
Ja: mam genialny pomysł
Gołąbek: idziemy do szkoły
Pinez: ona już tak od pierwszego września
Ja: mam pomysł, idziemy do szkoły!!!
Więc poszłyśmy.
W szkole jak zawsze nudy. Kartkówki z chemii nie było, mimo cotygodniowych zakładów. Potem był W-F, na którym tylko zwolniona z niego (czyli ja) ćwiczyłam, a reszta sobie siedziała , więc wszyscy dostali opieprz, że ćwiczące nie ćwiczą, a nie ćwicząca ćwiczy. A potem... wymyśliłam sobie drogę na skróty, (przez płot, z którego jednak zleciałam), kostka mi spuchła i boli mnie teraz. Poza tym, moja wychowawczyni znowu sie na mnie wpiekliła, ale stwierdziła, że nie zadzwoni do domu, bo szkoda jej już siły i kasy, czyli znów mi się upiekło.
Dodaj komentarz