Archiwum 25 grudnia 2009


gru 25 2009 Korki nooo...
Komentarze: 2

Chilli (znaczy mój kot) jak chce sie opalić włacza sobie lampkę biurkową i sie pod nią kładzie jak jesteśmy w niebieskim pokoju (pokój jest żułty ale niechce mi sie tłumaczyc). Trochę dziwne było że kot niewłaczył dzisiaj lampki, ale pomyślałam że się przejoł reklamą eko...  jak zrobiło się ciemno to sama właczyłam prad mnie chapnoł i korek wyskoczył (tylko w gniazdkach i tylko w moim pokoju).

- ma korki wypadły...

- to idz przycinij!

Ma stwierdziła że to pewnie oświetlenie balkonu i poszła wyłączyć, ja sprawdziłam żarówkę i pomyślałam że znowu sprubuje z nową bo tamta się przepaliła i znowu ciach!

-co Ty do ... robisz?!

- to nie ja to lampka, a kot to wyczuł... :)

adrastea : :