Archiwum luty 2005, strona 1


lut 13 2005 Deszcz
Komentarze: 3

Zbiorowe samobójstwo milionów kropel skaczących na ziemię z wysokości nieba. I w którym momencie sięgnąć po żyletkę by nie rozśmieszyć samego siebie?

adrastea : :
lut 12 2005 „Czasem diabeł mnie kusi, by uwierzyć...
Komentarze: 1

„Zasnąć i się nie obudzić

Bezsensem życia się nie trudzić.

Głupotą własną się nie męczyć,

I innych ludzi nią nie dręczyć...

Pomyśleć chociaż przez chwile,

że ktoś mnie wspomni mile

ktoś przypomni sobie czasem

mnie... a może i nie.”

adrastea : :
lut 11 2005 Te obozy, które już nie wrócą...
Komentarze: 5

Tak mi się wzięło na wspomnienia: spotkałam małą-wyrosła, jest drużynową naszej drużyny. Kiedyś było lepiej mój mundurek, plecak, gitara, ogniska, warty nocne, kursy i raporty karne. Hmmm... A może by tak wpaść po feriach na zbiórkę jednej i drugiej drużyny... Ale ludzie odchodzą przychodzą nowi, może inni lepsi... Ale już nie Ci sami. Lepiej chyba zostać przy wspomnieniach, bo one są najpiękniejsze...

adrastea : :
lut 10 2005 Pobudka
Komentarze: 3

Zasnęłam nad książką i nagle usłyszałam wycie Oziego... Nie skutkowało walnięcie poduszką, ani zwalenie z łóżka i bardzo słusznie, bo gdyby nie jego aria do akompaniamentu budzika to na pewno bym zaspała...

Wspaniałe jest miasto o 4.00 rano. Choć na ziemi i szczęścia i mocy tak mało, na niebie-zawsze to samo! Wszechświat wciąż reklamuje swą moc i wspaniałość gwieździstą, świetlną reklamą.

adrastea : :
lut 07 2005 Przypadki
Komentarze: 5

Hmmm... skomplikowany był to czas jednego dnia „Ktoś” się na mnie obraził, bo zrobiłam coś nie panując nad sobą, już miałam wyjść w środku nocy ale się przestraszyłam, że w takim zimnie mam iść po nocy 17 km. Następnego dnia śniłam na jawie,(przynajmniej tak mi się wydawało) Mieliśmy niespodziewanego gościa, a nie jest miło gdy jakąś sprawę ujawnia „czysty przypadek”.

adrastea : :