Komentarze: 0
Ja to się zawsze w coś wpakuje... znudziła mi się matematyka i pół godziny wcześniej wyszłam siusiu, no i zapalić miałam w planie, bo potem był egzam z finansów. Wchodzie do łazienki, a tam kumpela oparta o parapet:
-wody mi odeszły
ja – ja pier..., i co ja mam teraz zrobić???!!!
Myślę sobie dzwonić gdzieś, gdzie?
Ja po chwili namysłu...
- Mogę ci jakoś pomóc? dzwoniłaś gdzieś??
- Tak matka po mnie przyjedzie
Zachciało mi się jeszcze bardziej sikać.
- mogę się wysikać?
- No
Poszłam wychodziłam, to całe szczęście mamusia przyjechała, zabrała dziewczynę.
Ja - trzymam kciuki, powodzenia. Magę jakoś pomóc?
- powiedz Aśce żeby mi napisała w sms ona wie co, możesz jej jeszcze powiedzieć że rodzę. Cześć
- Ok., powodzenia. Pa
Wychodzę z wuceta, idę do sali i się zastanawiam (kto to jest ta Aśka?), wpadłam na pomysł że to ta dziewczyna co koło niej zawsze stoi na korytarzu. Zapytałam się czy wie o co chodzi i wiedziała na szczęście... Po tym zdarzeniu jakbym zapomniała o egzaminie.